Forum Nie bój sie swych marzeń Strona Główna Nie bój sie swych marzeń
dla osob ktore maja marzenia i nie boja sie o nich mowic...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Miłość
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Nie bój sie swych marzeń Strona Główna -> Tematy neutralne:)
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Malutka




Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6

PostWysłany: Czw 15:15, 11 Maj 2006    Temat postu:

I własnie co do marzen... Jasne moga byc czyms milym i takich zazdroszcze, bo ja juz nawet nei jestem w stanie marzyc o NIM a przynajmniej nie w taki sposob jak kiedys. Za wiele szczescia z nim bylo , najwieksze marzenei juz mi sie spelnilo, bylam z nim i wtedy bylam najszczesliwsza pod sloncem a teraz juz tylko bol Sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dreamy
Administrator



Dołączył: 19 Gru 2005
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z daleka ;]

PostWysłany: Sob 15:25, 13 Maj 2006    Temat postu:

Ech, Malutka powiedz mi skad ten chłopak jest bo czuje sie jakbysmy mowily o jednym i tym samym Razz powaznie, nawet styl pisania smsow maja podobny....... tyle ze zycia dwa inne :]
Ale naprawde uwierz mi wiem co czujesz bo ja to samo przezywalam, po takich dlugich okresach jak sie nie odzywal i nagle sms...myslalam ze wyzuce komorke przez okno a potem polece za nia......
Teraz staram sie to traktowac z rezerwa.....nie moge pozwolic zeby cale moje zycie bylo zalezne od niego....
Zyje dla siebie a nie dla niego, wiem ze na zawsze pozostanie w moim sercu po nim trwaly slad, ktorego nie da sie wymazac ani zapomniec...bo byl moja pierwsza prawdziwa miloscia...ale trzeba zyc dalej....jakos....i byc dobrej mysli, że kiedy pojawi sie ktoś kto ukoi bol i zapelni miejsce, ktore on zostawil w moim sercu.
Nie szukam nikogo na sile, jesli ktos sie pojawi to dobrze, jesli nie to tez dobrze....w tej sytuacji obojetnosc :]
Bedzie co bedzie, mam nadzieje ze tylko lepiej...
i Tobie tez tego zycze :**


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Malutka




Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6

PostWysłany: Sob 16:21, 13 Maj 2006    Temat postu:

eh no coz nic dodac nic ujac..... Po opisaniu tego na forum jakos mi lepiej. Pamietam jak zastanawialam sie do jakiego klubu sie dolaczyc. Spojrzalam na marzycieli i przyznam chwile zastanawialam sie czy jeszcze umiem marzyc, bo w koncu dla rozmarzonych to klub.. Kiedys marzylam prawie non stop po zniknieciu JEGO myslalam ze juz nie bede umiala. Ale na szczecie umiem i to chyba jakies przeznaczenie ze tu trafilam, tak jak przeznaczeniem bylo ze poznalam JEGO. Coz dochodze do wniosku ze nic nie dzieje sie bez przyczyny a to ze jestesmy w podobnych sytuacjach , niemalze takich samych tylko to potwierdza.
I oczywiscie zycze nam zeby sie udalo to przetrwac ;]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dreamy
Administrator



Dołączył: 19 Gru 2005
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z daleka ;]

PostWysłany: Pon 23:43, 15 Maj 2006    Temat postu:

Ja zawsze wierzylam w przeznaczenie i coraz czesciej potwierdza mi sie, ze jednak ono istnieje ;]
Wiesz ciesze sie, ze znalazlam kogos kto ma podobna sytuacje do mnie, bo jakos tak mi lzej i wogole :]
Ja pamietam jak myslalam nad zalorzeniem tego kubu ;]
Wahałam sie bardzo...nie tylko z powodow czysto ziemskich ale przedewszystkim poniewaz nie wiedzialam czy tak jak i Ty potrafie jeszcze marzyc o czyms przyjemnym, czy tylko same zle mysli mi do glowy sie pchaja, ale przekonalam sie ze moje marzenia sa tak bogate ze nic ich nie zabije no i przedewszystkim nikt mi ich nie zabierze sa tylko moje ;] Smile
A jesli chodzi o niego....
To nie chce o nim marzyc, nie potrafie juz, kiedys bylo mi z tym zle ze nie potrafilam juz o nim marzyc ale teraz juz przywyklam i nawet nie chce...
Moze to znak, ze czas zapomniec... ?
who knows ;]
Bedzie dobrze musimy sie trzymac a napewno nasz swiat nabierze kolorow teczy szybciej niz nam sie wydaje Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Malutka




Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6

PostWysłany: Wto 17:30, 16 Maj 2006    Temat postu:

. . . Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dreamy
Administrator



Dołączył: 19 Gru 2005
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z daleka ;]

PostWysłany: Sob 13:49, 20 Maj 2006    Temat postu:

No i mam nowosc z mojego zycia...
Wiec niedawno bylam z rodzicami (dokladnie w sorde) w JEGO miescie..na zakupach (skonczylo mi sie 18 lat i dostalam kase wiec pojechalam sobie cos kupic do wiekszego miasta...) no i jego były kumpel zaproponowal mi spotkanie, umowilismy sie, że bedzie naszym przewodnikiem po mieście, bo nie znamy wszystkich tras. Zgodził sie, no i poznał moich rodziców. A JEMU nie dałam nawet znac, ze sie wybieram do jego miasta....(bo sie nie odzywal wiec z jakiej racji mam go informowac). Napisałam na statusie gg tylko, że jestem w tym i tym mieście.
No i godzina 20.30 w środe. Byliśmy w realu (już nie w JEGO mieście) wracaliśmy spowrotem. A tu sms, nawet i mi przez myśl nie przeszło, że to może być sms od NIEGO.
"Jesteś w moim mieście ?? Odp"
Jak przeczytałam to zaczeła mi sie cała trzęść..opanowałam sie naszczęście zaraz. Ucze sie panować nad swoimi emocjami ;]
Odpisałam coś takiego :
"Byłam, prawie cały dzień, teraz już jestem w drodze dodomu. Nie dałam Ci znać bo ostatnio olewałeś moje smsy......"
Po jakichś 10 minutach odpowiedź (ktora podzieliła sie na 2 smsy) :
"Sorcia ze wogule nie odpisywalem, ale bylem w strasznym dole....Wypadek matki, matury i jeszcze mi łeb chcieli urwać... Teraz już jestem inny, troche zmieniłem sie, nie wiem czy byś mnie poznała..buzia"
Odpisałam mu tak :
" Też nie miałam lekko uwierz...jednak zawsze starałam sie "być" jeśli tego potrzebowałeś...ech...no ale nie ważne Neutral co takiego sie w Tobie zmieniło... ??"
Już nie odpisał...
Normalka... Neutral
NeutralNeutral pierdziele, jakbym nawet jechała jutro do jego miasta to nie dałabym mu znać...NeutralNeutral nie chce go widzieć....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Malutka




Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6

PostWysłany: Nie 19:15, 21 Maj 2006    Temat postu:

Eh wiem jak to boli =***** On sie zachowuje dokładnei jak ten "MÓJ" ehh nie wiem juz czy faceci są ślepi czy tak głupi czy tak bezduszni ze nas tak traktuja, jeszcze nieraz potrafia wykorzystac to ze nam na nich zalezy.. ehhh bedzie dobrze =***

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
manamanam




Dołączył: 16 Maj 2006
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6

PostWysłany: Nie 20:31, 21 Maj 2006    Temat postu:

Oooj wy małe cwaniary Cool Hehe... ja przyznam się że tylko trzy razy taki przekręt zrobiłam(ze względu iż wiele takich okazji nie miałam)... tylko że hehe... ten ostatni nie był udany... kit z tym;p I tak jeszcze podenerwuje;p Nom ale tak... właśnie chodzi o to by być ostrożnym... bo każdy reaguje inaczej przy owym uczuciu... inni mniej emocjonalnie... inni bardziej. A co do miłości pierwszej to hmm... 15 lat... pierwsze pocałunki i ten tego;ppp

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dreamy
Administrator



Dołączył: 19 Gru 2005
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z daleka ;]

PostWysłany: Pon 23:41, 22 Maj 2006    Temat postu:

Strasznie mnie wkuza........swoim zachowanie i wogole...
Ale lecze sie z tego uczucia, powoli ale skutecznie...
manamanam masz racje rozni ludzie podchodza roznie do milosci, ale Ci ktorzy podchodza mniej emocjonalnie powinni zwracac uwage na uczucia tych, ktorzy bardziej emocjonalnie na nie reagoja :]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wisienka-koniczyna
Gość






PostWysłany: Pią 21:10, 02 Cze 2006    Temat postu:

Hi! Pytaliście do której klasy chodzę a wię odpowiadam=> ^ klasa podstawówki (bleeeee..........) Ppapappapaapapp! :*

P.S. Nie jestem kujonem!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Invisible_Man




Dołączył: 03 Cze 2006
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6

PostWysłany: Sob 23:11, 03 Cze 2006    Temat postu:

Hmmm...myślałem,że ,,Marzyciele" sobie radzą z problemami podobnymi do tych wyżej wymienionych jak nikt inny. Tak czy nie ? Jesteście nimi ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dreamy
Administrator



Dołączył: 19 Gru 2005
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z daleka ;]

PostWysłany: Nie 0:34, 04 Cze 2006    Temat postu:

Jeden marzyciel sobie z takimi problemami poradzi a drugi nie.
Jesli chodzi o temat milosci, to w sumie jest on tu po to aby mozna bylo sie wygadac, bo czasem to pomaga.
Czasem marzenia pomagaja, koja bol ale czasem tylko rozdrapuja rany....
Marzenia sa bezcenne i trzeba dazyc do zrealizowania ich, ale nie wszystkie spelniaja sie natychmiast a okres "przejsciowy" miedzy spelnionymi i niespelnionymi marzeniami jest trudny..

Nie jest powiedziane ze marzyciel potrafi sobie najlepiej radzic z problemami zycia codziennego, mozliwe jest ze jesli człowiek ma marzenia to pomagaja one przetrwac smutek.. :]
No ale do tego też musimy podchodzić jednostkowo, bo kazdy jest inny..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Malutka156




Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Dalekooo

PostWysłany: Pią 22:03, 16 Cze 2006    Temat postu:

Oj dawno mnie tu nie było -> pod troche zmienioną nazwą bo aż zapomniałam hasła a nie chce mi sie czekać na mail który mi je podrzuci do skrzyneczki Very Happy Tak więc... Co do tego czy marzyciele nei powinni sobie lepiej radzić.. nie sądze. Oczywiście wszystko jest sprawą indywidualną. Zdarzają się przypadki marzycieli których wiat realny przerasta i tworzą sobie swój własny -> ten wymarzony i w nim żyją. Zwykle uważa się ich za odmieńców... I właśnie nie radząc sobie z problemami zamykają się w świecie marzeń. A inni jak mów Dreamy marzenia wykorzystują do ukojenia bólu... Jak dla mnie marzenia pozwalają wierzyć że zawsze może być lepiej, dają nadzieje na lepsze jutro... itd itp. W każdym bądź razie marzyciel czy nie każdy boryka się z najróżniejszymi problemami i nie zawsze wychodzi sie z wszystkiego obronna reka.

A tak apropo NIEGO juz sie nie odzywa... Przepraszam niedawno odpuscil sygnal na kome... tyle... kolejny miesiac ciszy... Mam dość ale pomagają wizualizacje wykrzyczenia mu tego w twarz Smile
No i jest ktos kto mnei zaineresował.. nazwijmy go BLONDAS. ale o tym kiedy indziej bo to tez dluga historia... chyba ze o nim juz pisalam ale nei wiem.. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dreamy
Administrator



Dołączył: 19 Gru 2005
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z daleka ;]

PostWysłany: Pią 22:38, 16 Cze 2006    Temat postu:

No a u mnie nowość...ON przyjechał z kumplem (jak to dziwnie brzmi ON ;P) na weekend zeby oblac ze mna moja 18-stke...i spedzilismy razem duuuzo czasu...
Przyjaciele...ale jednak coś więcej, dziwne uczucie...
Narazie zostawie tą sprawe losowi, niech on zdecyduje...jesli uda mi sie dostac na studia do jego miasta to wtedy pomyśle nad tym czy jeszcze coś do niego czuje i czy warto prubowac, narazie nie chce bo to tylko sprawia bol, że go tu nie ma...

PS. Malutka jak dawno Cie tu nie było, witamy spowrotem ;]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Malutka




Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 513
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6

PostWysłany: Sob 13:07, 17 Cze 2006    Temat postu:

Eh wiec jakos tam o Tobie mysli... ja trace juz wszelkie zludzenia. To juz chyba umarlo i nigdy sie wiecej nie odrodzi Sad
Chcialabym miec w nim chociaz takiego "przyjaciela" ehhh


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Nie bój sie swych marzeń Strona Główna -> Tematy neutralne:) Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 4 z 6

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin