 |
Nie bój sie swych marzeń dla osob ktore maja marzenia i nie boja sie o nich mowic...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dreamy
Administrator
Dołączył: 19 Gru 2005
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: z daleka ;]
|
Wysłany: Sob 18:42, 17 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Może i myśli ale co mi z tego, jak tylko wyjezdza poza granice mojego miasta i slad po nim niknie
Tego mu nigdy nie wybacze... zawsze bede miala do niego o to zal...
tymczasem jestem dalej na etapie wycinania tego uczucia z serca...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
malaria-deicide
Dołączył: 18 Lip 2006
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: z koszmaru
|
Wysłany: Sob 23:39, 22 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Ah miłość... nie znam tego uczucia kompletnie. No może troszkę - ale tylko takie siostrzane uczucie wobec psa. No ale cóż, może kiedyś nawet ja, zażarty pogardzacz miłością się zakocham. A znając moje szczęście - zakocham nieszczęśliwie. Ale chyba mam za wysokie wymagania względem charakteru (mnóstwo sprzeczności) i jedna osoba nie jest w stanie ich spełnić
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dreamy
Administrator
Dołączył: 19 Gru 2005
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: z daleka ;]
|
Wysłany: Pon 20:54, 24 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Napewno poznasz to uczucie, obyś zakochała sie szczeslwie, tego Ci zycze z całego serducha, bo najgorsza jest nieszczesliwa miłość...wiem coś o tym ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
malaria-deicide
Dołączył: 18 Lip 2006
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: z koszmaru
|
Wysłany: Wto 1:56, 25 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Cóż, ponoć nieszczęśliwa zawsze najsilniejsza... a to peszek. No ale trudno znaleźć miłość, jak się ją całkowicie i konsekwentnie olewa Ja mam coś z główką nie tak (gdzieś już pisałam że jak byłam mała to się mocno w nią uderzyłam), bo moja chora wyobraźnia bardzo chętnie korzysta z moich fobii i jest co najmniej nieprzyjemnie. Miło byłoby znaleźć kogoś (a raczej przy moim olewactwie tego uczucia: gdyby mnie znalazł ktoś), kto umiałby tą wyobraźnię chociaż na chwilę zakneblować, związać, wrzucić do szafy, zamknąć szafę na klucz i zabarykadować pokój z szafą...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dreamy
Administrator
Dołączył: 19 Gru 2005
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: z daleka ;]
|
Wysłany: Wto 17:28, 25 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
miłość sama przychodzi jeśli sie jej nie szuka na siłe...w moim przypadku tak było, poprostu sie pojawiła...
Na poczatku traktowałam to uczucie jako przyjazn, to on czuł odrazu cos wiecej, potem ja zaczełam kochac...sek w tym ze dzieli nas duzo kilometrow, on sie zmienił ja sie zmianiłam...zycie sie zmieniło...dorośliśmy... i jesteśmy przyjaciolmi, sama nie wiem, ale chyba to jest najlepsze rozwiazanie.
Teraz sama nie jestem pewna swoich uczuc do niego, zawsze bedzie wspomnienie bo był (jest?) moja pierwsza prawdziwo miloscia...kto wie jak sie nasze zycie potoczy.
Teraz juz popsrotu oddaje sie w rece losu.
"Człowiek szuka miłości bo w głębi duszy, wie że tylko miłość może uczynić go szczesliwym.."
JPll
Hym...ponoc kazdy ma gdzies na swiecie swoja 2 polowe, jedni natrafiaja na nia szybko i sa szczesliwi, drudzy błądzą i szukaja jej po całym swiecie, cierpiac przy tym niebywale...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
malaria-deicide
Dołączył: 18 Lip 2006
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: z koszmaru
|
Wysłany: Wto 21:25, 25 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Ja szukać nie zamierzam. Niech ta druga połowa sama mnie szuka, bo mam zwykle ważniejsze sprawy od miłości (Koziorożec w horoskopie się kłania), a z kolei byłoby miło gdyby się z tym owa połówka pośpiszyła (Skorpion i jego stawianie miłości bardzo wysoko w hierarhii celów).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dreamy
Administrator
Dołączył: 19 Gru 2005
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: z daleka ;]
|
Wysłany: Czw 2:07, 27 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
hehe a moze warto cos dac z siebie, niewiele a jednak coś ;]
Nie mowie ze masz uparcie szukac tego uczucia, bron boze ;]
ale zreszta jak wolisz ;] moze rzeczywiscie druga polowa sama Cie znajdzie ;]
Who knows ;] oby
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
malaria-deicide
Dołączył: 18 Lip 2006
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: z koszmaru
|
Wysłany: Czw 2:32, 27 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Przeraża mnie to, że wszystkie moje kumpele się pozakochiwały i nie da się z nimi pogadać o niczym innym niż ich idealny chłopak... na pewno TAK zakochana nie zamierzam być. Może to kwestia upalnego lata, ale jestem raczej osobą bardzo chłodną
A na takie lodowe stwory jak ja jakoś nie ma chętnych, i dobrze. Całkiem dobrze się tak czuję... jak nadejdzie odpowiedni czas i osoba, samo się jakoś ułoży. Wtedy nie będę się zbytnio (ale trochę będę, nie byłabym sobą, gdybym się nie zaparła) zapierać przy mojej absolutnej i przesadnej wolności, bo w końcu przeznaczeniu się nie odmawia...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dreamy
Administrator
Dołączył: 19 Gru 2005
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: z daleka ;]
|
Wysłany: Czw 22:04, 27 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Heh u mnie jest podobnie, wszystkie kumpele pozakochiwane, spaceruja ze swoimi milosciami, a ja szukam szczescia daleeeko... hym.. ale ja sie nie zadowole byle czym ;] ;] ;]
Troche chyba przypominam Ciebie, bo ciezko mi zrezygnowac z wolnosci, szybko mecza mnie zwiazki, ale mam nadzieje ze z tego wyrosne heh ;]
Owszem kocham kogoś już od dawna, ale ten ktos jest nieosiagalny, moze dlatego nie moge pozbyć sie tego uczucia, a moze poniewaz to była (jest) moja pierwsza prawdziwa milosc...sama nie wiem...
JUz sie w sobie zaczynam gubic.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
malaria-deicide
Dołączył: 18 Lip 2006
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: z koszmaru
|
Wysłany: Czw 22:42, 27 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Przeraża mnie szczególnie jedna, która roztkliwia się nad niesprawiedliwością losu że tak straszliwie rozdzielił ją z jej ukochanym. Jak jej posłuchać, popłakać się można, żałosna jest. Ale cóż. Mi takie zakochiwanie się niepotrzebne, jestem raczej za powolnym budowaniem miłości opartej na przyjaźni i wzajemnym poznaniu. W końcu taka zakochana straszliwie będzie ryczeć w poduszkę, a gdy podejść do tematu taktycznie, powinno ułożyć się całkiem dobrze. No ale czasem nawet dobrzy taktycy wojny przegrywają, jednak taktywa podnosi prawdopodobieństwo zwycięstwa
Strasznie lodowato podchodzę do tego zagadnienia... i dobrze. Bo tak nie mogłabym się tak tandetnie zakochać... a gdybym się tak zakochała przegrałabym zakład i musiałabym kumpelom pizzę fundować...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dreamy
Administrator
Dołączył: 19 Gru 2005
Posty: 844
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: z daleka ;]
|
Wysłany: Wto 17:51, 08 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Racja, zakochani powinni byc rowniez swoimi przyjaciolmi, powoli sie poznawac i cos na tym budować, bo takie przelotne miłostki kiedy zawieje mocniejszy wiatr nie wytrzymaja a prawdziwa miłość bedzie stała dalej mimo przeciwnosci.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
malaria-deicide
Dołączył: 18 Lip 2006
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: z koszmaru
|
Wysłany: Wto 19:43, 08 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Taaaak...
A ta moja zakochana bidula to na mine nawrzeszczała że co ja bzdury plotę, że przyjaźń tylko miłości przeszkadza. Uff. Ciężko z nią wytrzymać, zwłaszcza gdy z miną wszechwiedzącą spokojnie mi mówi, że ja też się kiedyś tak zakocham, i jeszcze mnie straszy że jak komuś tak długo życie uczuć szczędziło to potem nagle bum i wariuje bardizej niż inni... straszy mnie tym!
No i absolutnie nie wolno mi teraz tak się zauroczyć, bo lista osób chętnych na pizzę wciąż rośnie a kasy wcale nie mam za dużo na zbyciu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
¤...Nightmare...¤
Dołączył: 15 Sie 2006
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany: Śro 20:19, 16 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
wiele razy byłam zauroczona jakimiś chłopakami... teraz, jak ich widuję zastanawiam się co ja w nich widziałam ale moją największą miłością był chłopak, z którym chodziłam do klasy w gimnazjum bałam się powiedzieć mu o tym... i chyba jednak dobrze, że tego nie zrobiłam bo to mogłoby całkowicie zepsuć nasze relacje... ale kto wie... może jeszcze kiedyś mu o tym powiem... czasem miałam wrażenie, że się domyśla... ale to chyba tylko wrażenie... ma najpiękniejsze imię na świecie - Adam najpierw się przyjaźniliśmy i dopiero jak zaczęłam mu mówić o niektórych sprawach, jakich nie poruszałam nawet z przyjaciółkami zrozumiałam że się zakochałam... ah;) od tamtej pory nie wierzę w przyjaźń
między chłopakiem i dziewczyną...
choć On nic o moim uczuciu nie wiedział to i tak byłam najszczęśliwszą kobietą pod słońcem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
malaria-deicide
Dołączył: 18 Lip 2006
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: z koszmaru
|
Wysłany: Śro 22:06, 16 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Może być przyjaźń między chłopakiem a dziewczyną, jeśli się nawzajem nie pociągają to żadna miłość z tego nigdy nie wyniknie. Tak myślę. Bo jak na razie nie zauważyłam żeby ktokolwiek mi się podobał tak na serio, tylko sobie wmawiałam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
¤...Nightmare...¤
Dołączył: 15 Sie 2006
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany: Śro 23:25, 16 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
no właśnie On mi się najpierw wogole nie podobał w życiu bym nie przewidziała tego co było potem... ale jak poznałam go bliżej to stwierdziłam że jest kimś wyjątkowym... i wygląd już nie miał znaczenia... eh jak dla mnie nie ma czegoś takiego jak przyjaźń między kobietą i mężczyną, bo mimo że nie chcę się angażować i im bardziej się przed tym bronię tym gorzej wychodzi :/... taka już (niestety) jestem...
mówię tu o takiej prawdziwej poważnej przyjaźni bo nie w każdym chłopaQ z mojego otoczenia jestem od razu zakochana... heh
niestety to była miłość tylko z mojej strony... ale teraz mam chociaż piękne wspomnienia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|